Do Europy trafił nowy Jeep Cherokee. Znamy już pierwsze szczegóły »

Premiery rynkowe, Opublikowane: 12.09.2013r. | Bartłomiej Suwalczyk

Fotografia: flickr.com

« Nowa Skoda Rapid Spaceback                                BMW z modelem 4 i pakietem M Performance »

W europejskich salonach sprzedaży jest już dostępny nowy Jeep Cherokee, czyli prawdopodobnie pierwszy model amerykańskiego producenta, który budzi tak wielkie emocje. Czy było na co czekać? Sprawdziliśmy to specjalnie dla Was.

Cennik zaczyna się od 139,900 złotych

Nowy Jeep Cherokee debiutował na ostatnim Salonie Motoryzacyjnym w Genewie. Podczas prezentami model budził duże emocje, ze względu na dość wyraźne zmiany stylistyczne - teraz już oficjalnie trafił do sprzedaży, także w Europie.

Auto występuje w kilku wersjach silnikowych. Klienci mają bowiem do wyboru m.in. 4-cylindrową jednostkę wysokoprężną o pojemności 2 litrów (turbo) i mocy odpowiednio 170 oraz 140 KM. Mocniejsza wersja otrzymała 9-biegową skrzynię automatyczną, słabsza 6-stopniową manualną. Poza silnikami diesela, w ofercie jest także duża jednostka benzynowa V6 - 3,2 l (271 KM).

Za najtańszego Jeepa Cherokee trzeba zapłacić niespełna 140 tys. złotych, a za najbogatszą wersję 199 900, którą można rozbudować o szereg dodatków (lista jest obszerna i obejmuje około 25 opcjonalnych rozszerzeń do wyboru klienta). Cherokee jest już dostępny w sprzedaży we wszystkich salonach partnerskich Jeepa w Polsce.

Subskrybuj nas: Dołącz na Facebooku    Śledź kanał subskrypcji RSS

Czytaj także:

Nowa Toyota GT86 »           Premiera Camaro »              Odświeżony XJ »                BMW M4 Coupe »

Wszystkie najnowsze aktualności związane z premierami motoryzacyjnymi znajdziesz w dziale: "Premiery".

Poza tym również: , ,

Komentarze naszych czytelników (artykuł skomentowany: 2 razy)

Dodawanie nowych komentarzy do tej publikacji zostało zablokowane.

Użytkownik: użytkownik niezarejestrowany (komentował 4 artykuły) 

Powiem tylko, że stylistycznie Jeep rzeczywiście budzi sporo kontrowersji i to negatywnych, gdyby ktoś zdjął znaczek, to powiedziałbym, że to nowa Kia, a nie Jeep za 200 tysięcy złotych. Zły kierunek sobie Amerykanie objęli moim zdaniem. ,

Użytkownik: użytkownik niezarejestrowany (komentował 2 artykuły) 

Amerykanie chyba nie wiedzą co się w Europie sprzedaje. Kiepsko wygląda to auto jak na te min. 140 tys., szczególnie, że większości z nas kojarzy się z koreańskim wzornictwem. Nie wiem czy ten model osiągnie sukces na rodzimym rynku, ale w Europie nie ma po prostu szans.